Mars

Zanim oddalisz się od planet wewnętrznych, skalistych, to trafiłeś jeszcze na „czerwonego wojownika”. Pamiętasz jak nazywał się rzymski bóg wojny? Był to właśnie Mars. Kolor swój zawdzięcza jednak nie atrybutom bitewności lecz bardzo dużej zawartości tlenków żelaza, czyli popularnej rdzy. Na jego powierzchni znajduje się najwyższa góra w Układzie Słonecznym – Olympus Mons, która ma wysokość aż 24 km, a to 3 razy więcej niż Mount Everest. Ba! Nie dość, że góra, to jeszcze wulkan! Co prawda już wygasły, ale świadczący o aktywności geologicznej Marsa w przeszłości. Spróbuj teraz odnaleźć go na naszym modelu. Musisz szukać nieco jaśniejszego stożka z dziurą u szczytu. Pomóc Ci może poniższa mapka…

Kolejnym potwierdzeniem jego aktywności jest najgłębszy kanion Valles Marineris mierzący aż 7 km głębokości. Jego wielkość również pozwala na odnalezienie go z orbity, a więc z Twojej pozycji obserwatora. Na jednej ze stron powinieneś dostrzec równolegle biegnące, bardzo ciemne linie. Dla podpowiedzi – warto poszukać zamkniętego wejścia do naszego modelu, gdyż właśnie tam znajduje się ta część powierzchni Marsa. Rozmiar Doliny Marinerów jest imponujący. Nasz ziemski Wielki Kanion w USA ma głębokość do ok 1800m.

Zadajemy sobie kluczowe pytanie – jak wyglądał Mars dawniej? Czy było na nim życie – te w skali mikrobiologicznej? Tego póki co nie wiemy, ale istnieje możliwość, że bardzo dawno temu jego powierzchnia nie była czerwona lecz być może błękitna, z oceanami, a może i nawet z bujną roślinnością…

Warto też nadmienić, że w październiku 2020r. obok Marsa, w odległości 7,5 mln km, przeleciał wystrzelony z Ziemi przez firmę SpaceX Elona Muska, czerwony samochód Tesla… Tak, tak – samochód, ale nie będziemy wyjaśniać dlaczego…
Zapewne 7,5 mln km wydaje Ci się być odległością baaardzo dużą. Jednak, gdyby jakaś asteroida przelatywała w pobliżu Ziemi w tej odległości, była by uznana za obiekt potencjalnie zagrażający naszej Planecie. Jak myślisz, w tej skali, jaki dystans dzieli nasz model od przelatującej Tesli? Byłoby to aż 7,5 km od tego miejsca, w którym stoi eksponowany model planety Mars!
Choć Tesla na Marsie raczej nie wyląduje, to jego powierzchnię osiągały już liczne pojazdy, czyli bezzałogowe łaziki, których zadaniem było eksplorować i badać ten obcy, ale jakże fascynujący glob. Pierwszym był rosyjski PrOP-M, później Amerykański Sojourner, bliźniacze Spirit i Opportunity czy słynny już Curiosity. W jego stronę zmierzają kolejne ekspedycje, które przygotowują ziemian do załogowej misji na Czerwoną Planetę. We wnętrzu naszego modelu pneumatycznego można byłoby spróbować swoich sił jako nawigator takiego małego łazika na piaszczystej powierzchni.
Mars posiada o jednego naturalnego satelitę więcej niż Ziemia. Są to Fobos i Deimos. Nie przypominają one jednak naszego okrągłego Księżyca. Są to raczej nieregularne bryły, które zostały przechwycone przez siły grawitacyjne Marsa. Rozejrzyj się wokół i sprawdź, czy przypadkiem nie ma ich również przy tym modelu. Niestety trzeba się dobrze przypatrzeć w skali względem prezentowanego Marsa…